niedziela, 20 października 2013

Rozdział 3

Była 6.30 wszyscy jeszcze smacznie spali tylko nie Sakura która leżała na łóżku i myślała o swoim śnie. Z jednej strony gdzieś już widziała tego chłopaka, a z drugiej nie przypominało to raczej snu. Myślała nad tym jeszcze trochę gdy nagle wychowawca przyszedł wszystkie  dziewczyny obudzić. Dziewczyna od razu poszła się przebrać w szarą bluzę z kapturem i jakimś nadrukiem oraz tego samego koloru spodnie. Gdy miała już wejść do pokoju zatrzymała ją wychowawczyni.
 - Poczekaj Sakura chciałam cię o coś zapytać.
 - Hym?
 - Czy mogłabyś nam zaśpiewać dzisiaj wieczorem. Ponieważ słyszałam, że masz piękny głos i chcielibyśmy usłyszeć jak śpiewasz.
 - No nie wiem ...
 - Bardzo prosimy.
 - No ... dobrze.
 - Bardzo dziękujemy. A i nie mów tego nikomu to ma być niespodzianka.
 - Dobrze. - Nie spodziewała się tego, ale cóż stało się i się nie odstanie. Gdy weszła do pokoju od razu usłyszała - Zbieramy się!!!! - więc szybko odłożyła rzeczy i popędziła na dół. Po śniadaniu mieli ponoć pojechać nad morze. Więc spakowała wszystko co potrzebne. I zaczęła szukać co zaśpiewa wieczorem gdy tylko znalazła zaznaczyła i poszła poplotkować z Hinatą. Po nie jakim czasie zeszły na dół i zaczęli wchodzić do autokaru Sakura usiadła wraz z Hinatą na samym końcu, a jako, że Sas z Naruciakiem usiedli obok nich uważała za pecha. Siedzieli cicho przez jakiś czas nie wiedząc jak zacząć rozmowę. Nagle Sasuke postanowił przerwać tą ciszę.
 - Sakura co do wczorajszego dnia to ...
 - Nie musisz przepraszać. Udawajmy, że się to nie wydarzyło, ok?
 - Ok.
 - A właśnie dziewczyny do jakiego liceum będziecie iść? - Odezwał się Naruto.
 - Do liceum Konoha. - Odpowiedziała mu różowowłosa.
 - To świetnie będziemy się widywać.
 - Ale jak to? - Spytała Hinata.
 - A tak to, że my chodziły do tego liceum.
 - Ach nie wiedziałam. - Odpowiedziała i wtedy dotarli na miejsce. A mianowicie na plażę, gdzie mieli spędzić całe południe. Dziewczyny położyły ręcznik najbliżej wody, a koło nich usadowili się chłopcy. 
 - Hej chłopaki zagramy w siatkówkę? - Spytała różowowłosa.
 - Jasne czemu nie, ale nie macie z nami szans.
 - Jeszcze się przekonamy. - Powiedziała z chytrym uśmieszkiem. Za nic nie chciała przegrać z Sasuke. Grali tak przez 30 minut i nadal było 0 - 0 nikt nie dawał za wygraną. Widać było, że ani chłopcy, ani dziewczyny nie chciały przegrać.  W końcu postanowili już nie grać bo i tak by nikt nie wygrał, i poszli popływać. Pływali tak 20 min bo później dziewczyny poszły się poopalać, a Naruto i Sasuke poszli do Nejego i Shikamaru. 
 - Nie wierzę Sakura? - Nagle usłyszała znajomy głos.
 - Ino? Co ty tutaj robisz? 
 - To samo chciałam zapytać ciebie.
 - Przyjechaliśmy dzisiaj na plażę ponieważ jest dzisiaj ładna pogoda.
 - Heh ja zrobiłam tak samo. - Zaśmiała się. - A to twoja nowa koleżanka?
 - Tak nazywam się Hinata. Będziemy razem chodzić do klasy.
 - To świetnie, będziemy mogły się lepiej poznać!! Ja jestem Ino miło cię poznać.
 - I ciebie również.
 - Może nas przedstawisz? - Powiedział Sas podchodząc razem z chłopakami do dziewczyn.
 - Yyy ... dobrze. Ino to jest Sasuke, Naruto, Shikamaru oraz Neji kuzyn Hinaty.
 - Wow, ale masz tu dużo przyjaciół.
 - Co nie?
 - Idziecie popływać?
 - Jasne! - Krzyknęli wszyscy chórem. I pobiegli do wody. Ino cały czas się gapiła na Sasuke, ale on nic sobie z tego nie robił. Po południu poszli na pizzę do pobliskiej knajpy, a Ino towarzyszyła im cały czas. 
 - No to co będziecie robić jak wrócicie do szkoły.
 - Ponoć wychowawcy mają nam zrobić niespodziankę po kolacji.
 - To Sakura daj mi znać później co było tą niespodzianką.
 - Yyyy ... jasne. 
 - Hej Sakurcia jesteś dziś jakaś nie obecna.
 - Sory zamyśliłam się.
 - O czym myślałaś? - Spytał się Naruto.
 - Wiesz ... zastanawiałam się co moja macocha robi teraz z ojcem.
 - Hym pewnie korzystają z okazji, że cię nie ma. - Zaśmiał się blondyn. A różowowłosa posmutniała.
 - Naruto!! - Krzyknęła Ino. Gdy zauważyła smutną minę koleżanki.
 - No co ja zrobiłem? - Zapytał zdziwiony blondyn.
 - Macocha Sakury jest z jej ojcem tylko po to aby mieć dużo kasy. Przy jej ojcu jest taką słodką panienką, a dla Sakury jest straszną żmiją. - Wyjaśniła blondynka.
 - Oj nie wiedziałem sory Sakura. - Przeprosił zakłopotany Uzumaki.
 - Nic się takiego nie stało w końcu skąd miałeś wiedzieć. 
 - Dobra kochani zbieramy się już!! - Oznajmiła wychowawczyni.
 - O no to musimy się już pożegnać Ino. - Powiedziała smutnym głosem różowowłosa.
 - No niestety.  
 - To do zobaczenia Ino. - Powiedziała Hinata.
 - Cześć blondi. - Pożegnał się Naruto czochrając ją.
 - To pa. - Powiedział Sas obojętnym głosem.
 - Nara. - Pożegnała się blondynka wychodząc z knajpy. W autokarze usiedli tak jak przedtem, rozmawiali o dzisiejszych wrażeniach na plaży i o tym co będą robić gdy wrócą. Postanowili, że jak będą zajęcia sportowe to zrobią dogrywkę z siatkówki. Po dotarciu wszyscy poszli do swoich pokoi się rozpakować. 
 - Hej ty różowy pawiu!! - Usłyszała głos Karin dochodzący z drzwi.
 - Czego chcesz prostytutko?
 - Z tego co widziałam to cały dzień przebywałaś z Sasuke-kun.
 - No i co z tego? Poza tym byłam też z innymi jakbyś nie zauważyła.
 - Inni mnie nie obchodzą. Słuchaj masz się nie zbliżać do niego, on jest mój!! Zrozumiałaś?
 - Będę się przyjaźnić z kim chcę i nikt mi tego nie zabroni, a zwłaszcza ty. Z tego co wiem to mówił, że się go uczepiłaś.
 - Jasne bo ci uwierzę, że coś takiego ci powiedział.
  - Mów co chcesz, ale ja się ciebie nie będę słuchała.
 - Heh i tak będzie mój, nie ważne co zrobisz lub powiesz. - Powiedziała z złowieszczym uśmieszkiem na ustach i wyszła z pokoju. Na zajęciach sportowych tak jak ustalili grali w siatkówkę. Wszyscy się przyglądali ich wspaniałej grze, która zakończyła się wynikiem 10-10. Wieczorem po kolacji wszyscy siedzieli w sali spotkań i czekali aż wychowawcy powiedzą co to za niespodzianka.
 - No po dzisiejszym dniu pełnym wrażeń, czeka na was niespodzianka której tak długo wyczekiwaliście. Na początku chcielibyśmy podziękować Sakurze Haruno za to, że zgodziła się dla nas zrobić tą niespodziankę. Brawa dla niej. - Wszyscy zaczęli bić dla niej brawa, oprócz zazdrosnej Karin. - A teraz przejdźmy do szczegółów. Sakura podejdź tutaj do nas. Oto przed wami Sakura Haruno zaśpiewa piosenkę. - Oznajmiła wychowawczyni. Po czym podeszła do niej speszona Sakura.
 - No cóż ... zaśpiewam dla was piosenkę pt. ,, Lovers" mam nadzieję, że się wam spodoba.

Wszyscy patrzyli na nią ze zdziwieniem nie sądzili, że tak ładnie śpiewa. ,, Wow, ale ona ładnie śpiewa. Chyba zaczynam się w niej ... zaraz o czym ja myślę!!" pomyślał Sasuke.  Za to Karin patrzyła na nią z zazdrością. Nie dość, że ładnie śpiewała to jeszcze świetnie dogadywała się z Sasuke. Gdy skończyła śpiewać wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. Po kąpieli były tylko ogłoszenia i wszyscy poszli spać. Teraz będzie jej sen.
 - Wiesz niedługo wyjadę z moim bratem do USA. - Powiedział czarnowłosy chłopiec do swojej koleżanki siedzącej obok niego na polanie.
 - To daleko ... - Odpowiedziała różowowłosa dziewczynka.
 - Wiem i dlatego chciałem ci to powiedzieć.
 - A kiedy dokładnie wyjeżdżasz?
 - Za rok.
 - To mało czasu.
 - I chciałbym go wykorzystać na zabawy z tobą.
 - Będę tęsknić za tobą.
 - Ja za tobą też, ale nie martw się za kilka lat wrócę i będziemy mieli dużo czasu na spędzanie go razem.
 - Mam nadzieję.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest kolejny rozdział. Głos Sakury będzie użyczać zespół 7!!. Czekam na wasze opinie odnośnie tego rozdziału.
Sakura w dzisiejszym stroju.

Sakura i Sasuke na plaży

Ino w stroju kąpielowym.

Hinata w stroju kąpielowym.

Sen.

1 komentarz: