- Zbieramy się. - Oznajmiła.
- Naprawdę musimy?
- Niestety tak, ale pomyśl jutro pierwszy dzień wakacji. Wreszcie będziesz mogła odpocząć od szkoły i macochy.
- No w sumie tak, ale też nie chce mi się jechać na tą kolonie.
- No dobra bez narzekania idziemy jest już 19.
- Co? Już? - zapytała zdziwiona.
- A ty jak zwykle tracisz rachubę czasu. - Powiedziała wchodząc do szatni. Resztę drogi rozmawiały o
ciuchach. Po dotarciu przed dom różowowłosej musiały się już rozstać. Dziewczyna zauważyła, że nie ma jeszcze samochodu ojca, co oznaczało, że będzie musiała się użerać z macochą. Gdy tylko przekroczyła próg drzwi już usłyszała skargi.
- Spóźniłaś się!!
- No i?
- Nie możesz chociaż raz przyjść punktualnie?
- Robię to co chcę i nie mam zamiaru się ciebie słuchać
- Ty gówniaro powinnaś być mi wdzięczna za to, że nic nie powiedziałam twojemu ojcu!!
- I tak za niedługo się z tąd wyprowadzę więc mi nie rozkazuj co mam robić a co nie!!!! - Krzyknęła wchodząc do
swojego pokoju zamykając drzwi na klucz by nikt nie mógł wejść. Miała już jej serdecznie dosyć. Zawsze przy jej ojcu udaje niewiniątko tylko dla tego, że jest bogaty, a przy niej pokazuje swoje prawdziwe oblicze nie miała ochoty nic jeść więc poszła do łazienki się umyć i przebrać w koszulę nocną i poszła spać. Całą noc nie mogła zasnąć. Była 6.00 więc miała jeszcze 2 godziny do wyjazdu. Szybko się ubrała i poszła na dół zrobić sobie śniadanie. Zjadła 2 kromki z serem i poszła na taras przyglądnąć się wschodzącemu słońcu. Patrzyła tak przez jakiś czas gdy usłyszała głos swojego taty oznajmujący, że już wyjeżdżamy. Całą drogę nic nie mówiła tylko przyglądała się widokom z okna. Dotarli wreszcie przed budynek który organizował kolonię.
- No to trzymajcie się ja już idę niedaleko jest centrum handlowe w którym umówiłam się z koleżankami.
- Do zobaczenia. - Odpowiedział pan Haruno i pocałował żonę na pożegnanie, po czym było widać oddalającą się sylwetkę macochy różowowłosej. Czekali wraz z innymi ludźmi na autobus. Większość ludzi jeszcze wysiadała z samochodów, ale byli też tacy co siedzieli na schodach lub stali rodzina Haruto zaliczała się do tych którzy stali. Dziewczyna cały czas czuła na sobie czyiś wzrok a gdy się odwracała widziała czarnowłosego chłopaka który nie spuszczał z niej oka. Gdy przyjechał autobus pojawili się też 7 opiekunów, po sprawdzeniu obecności wszyscy zaczęli wchodzić do autobusów Haruno weszła jako pierwsza, postanowiła, że usiądzie na samym końcu ( no prawie usiadła dwa miejsca przed ). Ku jej zdziwieniu czarnowłosy usiadł blisko niej. Przez całą drogę zastanawiała się co będą robić. Gdy już dotarli wysiadła z autokaru i zaczęła czekać aż kierowca wyciągnie jej walizkę, gdy już otrzymała swoją własność poszła przed szkołę gdzie będzie musiała mieszkać przez jakiś czas. Zauważyła, że inne dziewczęta z uwagą się jej przyglądają, ale postanowiła to olać.
- No dobrze proszę się dobrać w grupki w których chciałybyście ze sobą mieszkać przez resztę koloni. Powiedziała jedna z wychowawczyń. Jako, że różowowłosa nikogo nie znała pozwoliła innym dziewczynom zdecydować jak będą mieszkały. Okazało się, że będzie mieszkać z jakąś brązowowłosą, granatowowłosą i czranowłosą dziewczyną. Najpierw chłopcy poszli do pokoi ponieważ ich pokoje były na parterze. Później zaprowadzono dziewczęta na pierwsze piętro, gdzie znajdowały się ich pokoje. W pokoiku głównej bohaterki znajdowały się 6 łóżek.
- To ja zajmuję to przy szafie. - odezwała się dziewczyna. Ruszając w stronę wybranego łóżka. Po kilku minutach usłyszały głos wychowawczyni oznajmujący, że wszyscy mają się zjawić na dole. Gdy zeszła byli już wszyscy.
- No dobrze to może się wszyscy na początek przedstawią ja się nazywam Tsunade.
- Sakura Haruno. - odpowiedziała obojętnym głosem.
- Hinata Hyuuga.
- Karin ...
- A nazwisko?
- Nie jest pani potrzebne.
- No dobrze jak tam chcesz. - powiedziała zawiedziona wychowawczyni. Po chwili przyszedł czas na chłopców.
- Naruto Uzumaki.
- Neji Hyuuga.
- Shikamaru Nara
- Sasuke Uchija. - Po przedstawieniu się wychowawcy powiedzieli ogłoszenia, po czym wszyscy rozeszli się do
pokojów.
***
W
tym samym czasie w pokoju chłopców zaczęło się obgadywanie
dziewczyn.
-
Hej chłopaki która z dziewczyn wam się najbardziej podoba. -
Spytał się blondyn.
-
Żadna. - odpowiedział Shikamaru.
-
Heh jak zawsze. A właśnie Neji ta ... no jak tam miała na imię
... yyy ... o już wiem ta Hibayta to twoja siostra??
-
Hinata głąbie!! I nie to moja kuzynka. - Krzyknął oburzony Neji.
-
Dobra, dobra. A tobie Sas która najbardziej się podoba?
-
Sam nie wiem ...
-
Widzieliśmy jak się przypatrujesz tej całej Sakurze., no musimy
przyznać, że nawet jest ładna. - Powiedział Naruto.
-
To nie tak głąbie przypomina mi kogoś ...
-
Tak jasne uważaj bo ci uwierzę.
-
Koniec tematu!!! - Krzykną znudzony Shikamaru. - Nie macie lepszych
tematów do rozmowy??
-
Nie!! - Krzyknął oburzony Naruto. - To przecież tradycja, że na
początku koloni chłopaki obgadują dziewczyny. - I tak raz się
kłócili, raz próbowali wymusić z każdego z nich kto
mu się podoba a skończyło się na tym, że musieli zrobić 50
przysiadów za hałasowanie.
***
Na
obiedzie wszyscy podzielili się na dwie grupy chłopcy przy jednym
stoliku, a dziewczyny przy drugim. W całe stołówce było
słychać jakieś szmery, ponieważ każdy rozmawiał. Gdy skończyli
jeść wszyscy poszli na sjestę wszystkie dziewczyny które
znajdowały się w pokoju Sakury spały oprócz naszej głównej
bohaterki która pisała nową piosenkę na zajęcia z wokalu.
Co prawda dopiero zaczęła chodzić na to kółko od miesiąca,
ale jej nauczycielka powiedziała, że ma wielki talent i musi
chodzić. Po sjeście były zajęcia sportowe, różowowłosa
postanowiła, że spróbuje zagrać w piłkę nożną z
chłopakami i nawet nieźle jej to szło jako jedyna strzeliła 6
bramek co dało przewagę jej drużynie ponieważ pod koniec meczu
był następujący wynik 6-5 dla drużyny Sakury.
-
Hej mała nieźle grasz. - Powiedział Naruto gdy wychodzili z sali
gimnastycznej.
-
Dzięki, ale i tak jestem gorsza od mojego brata.
-
Naprawdę? Muszę go kiedyś poznać.
- Na razie jest to niemożliwe ponieważ pojechał do Włoch na
wakacje i wróci dopiero pod koniec wakacji.
-
Och szkoda ...
-
No to ja już lecę cześć. - Powiedziała wchodząc po schodach
prowadzące na piętro przeznaczone tylko dla dziewczyn. Gdy tylko
weszła do pokoju dziewczyny zaczęły ją obrzucać pytaniami typu:
,, Jak ona to zrobiła, że tak świetnie dogaduje się z
chłopakami” lub ,, Czy nauczy je też tak grać” tylko Hinata
siedziała na łóżku i z uwagą przyglądała się całemu
zdarzeniu. Nie ukrywała, że trochę ją rozbawiła ta cała
sytuacja. Przy kolacji przedstawiła jej się trochę nie śmiało,
i od razu się zakumplowały. Na wieczornym zebraniu dziewczyna cały
czas czuła na sobie wzrok oczywiście nikogo innego jak Sasuke. Z
tego co zrozumiała pierwsze miały iść się myć dziewczyny. Pod
prysznicem Sakura podśpiewywała sobie jej ulubiony kawałek.
Oczywiście nie minęło to uwadze dziewczyn. Gdy tylko wyszły z
łazienki spotkały chłopaków. Sasuke obczają ją od stup
do głowy, ale zatrzymał na chwilę swój wzrok na jej
piersiach. Miała ochotę mu przywalić i gdyby nie wychowawca
pewnie już by to zrobiła. Po pójściu do łóżek
myślała jeszcze chwilę nad dzisiejszym dniem po czym poszła
spać.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest pierwsza nocia wiem trochę krótka, ale chciałam żeby każdy rozdział opowiadał o jednym dniu. Notki nie będą pojawiać się regularnie, ale myślę, że szybciej niż na pierwszym ponieważ lepiej mi się pisze o SasuSaku w świecie realnym niż w świecie ninja ponieważ jakoś co do tego nie mam weny i mam zakaz oglądania anime xd. Czekam na komentarze o tym co myślicie o moim 3 blogu.
Wow.. Geniusz i bóg jakiś w ludzkiej postaci. Nocia po prostu cudna <3
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na dalszy ciąg historii.
Pozdrawiam i weny życzę ;**
Świetne już to kocham <3 :3
OdpowiedzUsuń